Odwiedziny

poniedziałek, 14 października 2013

Buty na longboard'a lub na zwykłą deskę

Poza dobrym sprzętem do jazdy, oczywiste jest też, że musimy mieć w czym jeździć.
Chodzi mi mianowicie o buty!
Jest pełno wariantów, od butów tanich do drogich, od niskich do wysokich, wybór jest po prostu ogromny.
No ale kiedy przyjdzie co do czego, trzeba zdecydować się na jedną parę.
Oczywiście trudno mi powiedzieć, w czym najlepiej by się jeździło. Zakeży to od tego ile możecie na zakup butów przeznaczyć. Można znaleźć buty nawet poniżej 100,-. Niestety, takie buty na pewno nie będą inwestycją na dłużej, dlatego że takie buty szybko się rozwalą... Albo podeszwa szybko się zetrze, będą nie wygodne, albo szybko się rozkleją lub zrobi się w nich dziura. Dlatego trudno dostać buty spełniające kilka ważnych kryteriów :
- muszą zapewniać dobre chamowanie (tutaj dobra jest gruba podeszwa)
- muszą być stabilne i jednocześnie wygodne
- muszą dostosowywać się do pogody (nadawać się na gorącą i zimną temperaturę)
- ogółem muszą dobrze leżeć na nodze

Podsumuwując, po prostu to muszą być, nie uszukujmy się - buty idealne.
Oczywiście  biorąc pod uwagę, że napewno żadne z nas nie chce się wykosztować. Trzeba trafić na na prawdę bardzo wysoką przecenę.


Moja koleżanka, która jeździ na longu poleciła mi bardzo Nike SB, tzw. Janoski. Niestety cena (bez przeceny, kupione w sklepie stacionarnym) kosztują aż ponad 300,-. Jak dla mnie nie byłabym w stanie wydać tyle kasy na buty, tym bardziej że ten model niestety (jak czytałam w internecie) NIE NADAJE SIĘ NA LATO! Buty ponoć są jak mikrofalówka, jednak - jeżeli szukacie butów na wiosnę lub jesień, są bardzo dobre - mnie jednak zniechęca ich wysoka cena....

Kolejne buty - Vansy.
Vansy, ogółem buty jeszcze jakiś czas temu były tylko i wyłącznie na deskę, jednak ktoś wymyślił, że noszone będą normalnie. Ogółem, pełno osób, tak na prawdę 99% osób z Vansami które znam (a takich osób znam wiele) mówią, że buty strasznie szybko się rozklejają, dziurawią i ogółem bardzo się rozwalają.
Z początku miałam zamiar zabrać Vansy (prawie jak nowe) od brata - pn ich nie nosi, a że wyglądają jak nowe, postanowiłam je założyć - niestety o 1 rozmiar za duże, więc Vansy po bracie sobie darowałam.
Zastanawiałam się nad zakupem, jednak szybko zrezygnowałam.


Conversy- posiadam jedyną parę Conversów...
Są to trampki za kostkę. Szczerze mówiąc, nie dbałam o te buty należycie. Grałam w nich w nogę, kilka razy na prawdę mooocno je pomoczyłam i to nie raz. Przez te nie szanowanie ich szybko i mocno mi się rozkleiły, po mimo rozklejek mam kilka dziur w podeszwie, które powstały od rozklejonych gumek z boku buta. Korzystam z nich i j "wykańczam" aż jest sucho i nie pada za dużo. Ogółem, kiedy nie były w aż takim złym stanie, były spoko do jazdy, jednak Conversy to takie jak ja to mówię "szmaciaki" słabo trzymają kostkę i łatwo o skręcenie jej. Więc na desce dużo ich nie wypróbowałam.

Nike - mam też parę Nike, ale niestety są już stare - są też prawie że jak nowe, natomiast nie wiem jaki to typ, czy rodzaj, dlatego że pudło od butów dawno zostało wywalone, a na bucie, nawet na wszytej w środku metce nie mogę znaleźć informacji jaki to typ nike'ów.
Kiedyś postaram się dać ich zdjęcie. Buty mogłyby być, są bardzo wygodne, gruba podeszwa - prawie że idealne, po mimo kilku minusów, natomiast : są grube - latem jest w nich bardzo gorąco. I coś co na prawdę jest okropne i jak dla mnie aż dziwne - buty piszczą przy odpychaniu się od ziemi! Buty często piszczą, ale są to tenisówki, które piszczą na sali sportowej, jak od w-f'u. Ale w przypadku markowych butów za prawie 300,- to przesada, że tak owe piszczą o wszystkie z możliwych powierzchni : o zwyczajny chodnik, o kafelki, parkiet, panele. Jak dla mnie przy każdym odepchnięciu się od ziemi, w celu rozpędzenia się, każde takie na parwdę głośne piśnięcia nie są przyjemne, i po dłuższym czasie robi się to irytujące.

Jak na razie, mogłam się podzielić opinią na temat butów, opisałam tylko te 4 pary. Oczywiście zdania są różne, i nie każdemu dane pary butów muszą zachowywać się tak samo jak w moim przypadku. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona na Wasze opinie i bardzo chciałabym zobaczyć jak dane pary Wam sie sprawują. Jeżeli będę miała się czym podzielić na temat butów na deski, od razu napiszę.























Na początek

Cześć,
na początek chciałam powiedzieć co mnie nakłoniło do zrobienia bloga...
Właściwie, to po prostu chciałam powiedzieć coś o mojej, NA PRAWDĘ krótkiej
przygodzie ze skateboard'ingiem.
Najpierw kupiłam deskorolkę, najzwyczajniejszą.
Była tania - za 69,99 ,-. To była deska z Inter Sportu.
Oczywiścię taką deskę kupiłam tylko żeby jakoś zacząć,
a później zainwestować w coś dużo lepszego.

Niestety, nie nauczyłam się ani jednego tricku.
Dosyć długa historia. Deska ostatecznie została zgubiona.
Długi czas nie jeździłam na desce, raczej co jakiś czas
jeździłam na deskach, longboardach, pennym i longboardzie "nisko podłogowym" (niestety nie wiem jak ostatnia z podanych desek profesjonalnie się nazywa).
Potrafię dobrze jeździć na każdym z wymienionych środków, więc po długim czasie nie posiadania tak na prawdę żadnego typu deski, postanowiłam kupić longboarda.
Zastanawiałam się nad zakupem dobrego blatu od zwykłej deski i o dokupieniu kółek od Longa, natomiast postawiłam na nazwyczajnieszą drogę, i kupiłam zwykłego longa. Nie chciałam za bardzo kombinować.
Kupiłam go za 169,99 ,-. Na allegro. Kupiłam go nieużywanego, ze sklepu w moim mieście.
Long jest wykonany z :
- klonu kanadyjskiego
- łożysk ABEC7
- standardowo jest profilowany z 1 strony
- kółka są kauczukowe 70 x 51 mm
- długość wynosi 117cm, szerokość 23cm.

Oczywiście z chęcią opowiedziałąbym jak się z niego korzysta, natomiast odbieram go jutro, jak wspomniałam wyżej ze sklepu.
Ogółem, mam nadzieję że dokonałam dobrego zakupu, wszystko jeszcze dopiszę jutro.